Jedna żyletka, jedna żyła, jedno życie, jedna chwila

sobota, 19 kwietnia 2014

Nie pisze... nie odzywa się... A  mi jest przykro. To wszystko mnie wyniszcza. Nie chce już żyć.



Autor: Unknown o 09:43
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

O mnie

Unknown
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum bloga

  • ▼  2014 (7)
    • ▼  kwietnia (7)
      • Nie pisze... nie odzywa się... A  mi jest przykro....
      • Jestem już w połowie martwa...
      • No to jednak nie poszłam do szkoły. A szkoda... Sc...
      • Szkoła... największy problem? Ominą mnie 3 pierwsz...
      • Nie poszłam do szkoły. Powiedziałam rodzicom że źl...
      • Smutek po raz kolejny :( Chłopak w którym się zako...
      • "Otwarty świat, rany zamknięte"
Motyw Rewelacja. Autor obrazów motywu: diane39. Obsługiwane przez usługę Blogger.